No właśnie!
Może Wy macie jakieś dobre rady?
Zawsze gdy ktoś pytał jak to zrobilam że schudłam mówiłam, że moim zdaniem połową sukcesu jest kolacja o dość wczesnej porze.
Śniadanie zjadam z synem zaraz po obudzeniu się, i to też jest (podobno) ważne i tak też robię :) Obiad jem miedzy 11:30-12:30 a to zależy czy udało się nam pospać troche dłużej :)
Kolacja, wczesnie-16-16:30
Myślę, że na poczatku spokojnie możecie opóźnić kolację - do 18. A w miedzyczasie- żeby nie paść z głodu, wciagnac jakies jabłko, czy inny owoc:)
Ja przestałam traktować jedzenie jako przyjemność, tylko jako niezbedny element potrzebny do życia. Polecam, bo to na prawde pomaga:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz